Wolski
-
DST
37.76km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
19.20km/h
-
VMAX
53.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Specialized Hardrock
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw na dworzec, wyjątkowo później bo wtorek, ale jednak wolę wcześniej bo się można położyć w autobusie :D W Krakowie na mieszkanie o mało nie kończąc jazdy w Fiacie Punto. Później by się odgryźć zająłem kobiecie miejsce na parkingu :P Niech sobie szuka dalej, a na zwrócenie uwagi o wymuszenie normalnie mnie zamurowało. Uwaga cytuję, odpowiedź +- 50 letniej kobiety: " Żebyś się czasem nie zesrał na tym rowerze". A poziom gimnazjum albo i niżej. Jeszcze jakoś mi się nie zdarzyło, ale espeda na drzwiach odbić bym mógł. Później pokręciłem trochę po Wolskim, pojechałem jakimś niebieskim rowerowym, chyba od złej strony bo miałem wrażenie że podjeżdżałem po czymś podobnym do DH. Zjechałem na mieszkanie bo zimno, wieczorem jeszcze z nudów coś trzeba pokręcić, nie bardzo wiedziałem gdzie. Najpierw jakiś podjazd więc pod ZOO, dalej w kierunku klasztoru w dół, ale pod ZOO zobaczyłem jakby wszystkie Tarnowskie Mactroniki jechały po lewej gdzieś w lesie. Odbiłem w tamtym kierunku i dołączyłem do tej grupy. Okazało się że jeżdżą tak 2x w tygodniu, pojechaliśmy pod kopiec, później Panieńskie Skały i koniec na Błoniach. Ogólnie fajnie, szkoda że nie ładowałem już lampki od kilku dni no i zupełnie trasy nie znałem , a takie powierzchowne kojarzenie byłoby wskazane. Zrobiło się zimno więc już nigdzie więcej nie kręciłem.